YBFB Instagram - logoBIP

 neirychomości       dofinansowano ze środków rządowego funduszu inwestycji lokalnych

Przekształcenie prawa użytkowania wieczystegoSystem Informacji PrzestrzennejKurierSMSPowietrzeOstrzeżenia GPSZOK - logoHarmonogram-Rewitalizacja - logoEBOIPomoc prawnaOchrona Danych Osobowych - klauzula

 

 

Logo Górnośląsko-Zagłębiowskiej MetropoliiLogo portalu obywatel.gov.pl     Dostępność Plus Samorząd na plus - logo  

 

Wczoraj rozpoczęła się VII Pielgrzymka Rowerowa "Gnieźnieńska" na trasie Budapeszt - Gniezno - Radzionków o długości ok. 950 km, która potrwa do 18 sierpnia br. Pielgrzymka odbywa się przy wsparciu Urzędu Miasta. Uczestnicy każdego dnia będą dzielić się z nami swoimi przeżyciami na trasie.
Zachęcamy do śledzenia informacji!

VII Gnieźnieńska. Dzień 1 (04.08.2019). Niedziela. Rano Msza św. w Radzionkowie. Wyjazd busem o 7.15. Przejazd bez problemów, przez Słowację do Budapesztu, gdzie o godz. 14.45 wysiadamy na Ohegy utca 11 , w 10. Dzielnicy. Gospodarzem jest Związek Katolików Węgierskich w Budapeszcie przy par. pw. Św. Wojciecha. Serdeczne przyjęcie i obiad. Potem przybywa po nas, przewodnik - p. Julian (Węgier)- zna biegle nasz język. Zabiera nas na spacer po Stolicy Węgrów. Zwiedzamy najważniejsze obiekty centrum Budapesztu, przemieszczając się metrem, autobusem i tramwajem. Potem wsiadamy na, zarezerwowany dla nas, statek i na ponad godzinnym rejsie po Dunaju oglądamy Budapeszt od strony największej rzeki Europy. Nadchodzi pogodny wieczór - w dobrych nastrojach wracamy z przystani na miejsce kwaterunku, gdzie czeka na nas prawdziwa węgierska kolacja. Po niej, podział zadań na jutro i dobranoc. Cdn.
Komandor.


VII Gnieźnieńska. Dzień.2 (05.08.2019). Etap Budapeszt-Estergom. 81km. Pobudka 5.45. Sniadanie 6.00. Potem o 7.30 Msza św. w polskiej parafii św.Wojciecha . Polsko - węgierska Liturgia z naszym udziałem i z naszą oprawą muzyczną. Potem ks. Proboszcz opowiada historię Domu Polskiego i parafii. Zostawiamy nasz prezent - krzyż z drewna “starego” Krzyża Misyjnego z Radzionkowa. Pożegnanie z gospodynią Domu Polskiego, p. Eva Nagy. I.... start do pierwszego etapu. Upalnie. Temperatura rośnie od 19 st. C rano do 27 st. C po południu. Przejazd przez węgierską stolicę - prawie idealnie (jedna pomyłka nawigacyjna. Jedziemy praktycznie wzdłuż Dunaju wypasionymi ścieżkami rowerowymi. W drodze odprawiamy nasze pielgrzymkowe modlitwy. Nadrabiamy opóźnienie. O czasie przyjeżdżamy do Rugby Clubu (tu mamy nocleg)w Estergomie. Podsumowanie: 81 km. 0 kraks. 0 awarii. Problem z językiem węgierskim w drodze (Kuba ratuje ekipę). Jeden zgubiony dzwonek (Stasiu) . Pyjtrowi skrzypi coś (chyba kierownica). Pierwsze przejawy demokracji w grupie B.
Plaże naddunajskie - jak miraże, a my tylko wiraże. Mijaliśmy mnóstwo grup rowerowych - tylko my

VII Gnieźnieńska. Dzień 3 (06.08.2019). Dziś napięty program. Po śniadaniu wymarsz na wzgórze Esztergomskie - z przygodą forsowania zamkniętej bramy pod pomnikiem Koronacji św. Stefana. W bazylice Msza św. z aktywnym naszym polskim akcentem. Śniadanie - po nim jedna osoba z teamu wymaga konsultacji laryngologiczno-stomatologicznej - po godzinie dołącza do grupy  - już w bardzo dobrym zdrowiu. Potem zwiedzanie kompleksu bazyliki i Zamku królewskiego. Spacer po bulwarze esztergomskim do miejsca zakwaterowania. Przygotowanie i odjazd do Wyszehradu. W drodze - w Pilismarot, przy kościele Św. Wawrzyńca - Różaniec. Wyszehrad - zwiedzanie malowniczych ruin zamku królewskiego. Potem stromy podjazd do “Tronu Salomona”. “ET” znajduje pazur t-rexa i wiezie go do Radzionkowa. Równie stromy zjazd po śliskim bruku i gnamy na prom. Przeprawa nr 1 przez Dunaj. Po drugiej stronie - ścieżką rowerową gnamy do Szob. Tym razem tempo dyktują panie. Tam ponownie przeprawa przez Dunaj i po godzinie lądujemy w Estergomie.
Bilans dnia:
54 km.
1 bolący ząb.
0 Wypadków
Średnia prędkość powyżej 25km/h.
Trasa super.
Cdj. Komandor jechaliśmy na płn. Cdn.

VII Gnieźnieńska. Dzień 4 (07.08.2019). Wczoraj zapadła decyzja o zmianie trasy dnia 4. W nocy nawigatorzy opracowali strategię. Rankiem wyjeżdżamy do kościoła Św. Jerzego za Esztergom. Niestety ksiądz wyjechał, ale mieszkaniec Georgöszente ściąga do nas organistę. Kościół zostaje otwarty i śpiewamy Godzinki. Potem Koronka, wojciechowe pieśni i wracamy do Rugby Club na śniadanie. Pakowanie i odjazd. Temp. rano 20st. C. Słonecznie, wiatru brak. O 9.30 ruszamy. Szosa wiedzie wzdłuż Dunaju. Ruch samochodowy duży. Gorąco. Na przejeździe kolejowym zagadka: jaki jest czas naszego oczekiwania na otwarcie szlabanów, jeżeli pociąg osobowy jechał z v=10km/h, a zamknęli je, gdy jeszcze był ok. 3km od przejazdu?
O 13.49, w Komarno przekraczamy granicę węgiersko - słowacką. Upał rośnie. Jedziemy doliną Wagu. 215 km VII Gnieźnieńskiej - uzupełniamy wodę i ... w drogę.
32 st. C w cieniu. Po 122 km docieramy do miejsca noclegu - Galanta, Centrum Sportu. Potem wymarsz na kolację.
Po 22.00 nad Galantą szaleje burza z piorunami - wreszcie!
Podsumowanie:
0 wypadków,
0 awarii
122 km - dystans
20,2 km/h - średnia prędkość,
1  przejście graniczne,
217 m - przewyższeń.
Komandor.
cdj

VII Gnieźnieńska. Dzień 5 (08.08.2019). Po wczorajszej burzy wieczornej (jedynie Józek się trochę na nią załapał) - wychłodziło się. Na razie nikt z zespołu nie sygnalizuje zmęczenia fizycznego. Kuba za to sygnalizuje zwiększone zapotrzebowanie na jedzonko. Integracja jest wyraźna.
Etap dnia dziejszego - słowacki: Galanta  - Trencin, 92 km. Rankiem, pod wodzą Anki, podteam zaopatrzeniowy rusza na łowy - robią zakupy w Lidlu. Temp. 18.st. C. Potem wspólnie przygotowane śniadanie i ... w drogę - wzduż Wagu - lekko pod górkę. Karpaty jawią się raz po raz na horyzoncie.
Šered: Godzinki i “rozallelujowanie gardeł”. Wiatr płn-zachodni w otwartym terenie podcina nas z lekka.
Leopoldov: Różaniec.
Awaria: Mary jedzie w kasku kierownika, bo jej kask w nocy się nie wyspał i zacina się zapinka!Słonecznie. 23st C.
Wreszcie: nadchodzi czas awarii ! Najpierw pęka szprycha, potem urwany bidon, następnie pada ekspander i 1.5km przed celem Zibi łapie gumę. “Wylewny Jorg” serwisant, działa. Wymiana dętki i ruszamy.
Trencin, Dopravna Akademia - internat Szkoły Średniej. Mają miejscowi prawo być z tego kompleksu szkolno-sportowego dumni - i są!
Po obiadokolacji ruszamy (pieszo) do Starego Trenczyna - ulubionego zamku polskiej królowej Jadwigi (nie wawelskiej). Spacer po Starówce i przy muzyce na rynku - dychanie. Powrót do Dopravnej Akademii na nocleg.
Bilans dnia: 92km
Średnia ruchu: 19.5km/h
0 wypadków
1 guma
1 zepsuty kask
3 drobne naprawy
Komandor.
 cdj.

VII Gnieźnieńska. Dzień 6 (09.08.2019) Poranek w Trenczynie: słonecznie, 16st. C. W Dopravnej Akademii (obiekt państwowy) , gdzie spaliśmy - odbywają się rekolekcje, prowadzone przez kilku księży. Uczestniczy ok. 500 osób. Nawiązaliśmy kontakt z dwoma księżmi(Hindus i Słowak). Ten drugi odprawia nam rano mszę, w prowizorycznej kaplicy na 5. piętrze.
Ruszamy. Podjazdy i zjazdy.
Nemsova - kościół św.Michała otwiera nam farny ogrodnik, a my śpiewamy Godzinki. W międzyczasie ”vice” przyznaje się do wczorajszego upadku (lekkie obtarcia tu i tam)a Zibi zdobywa drugą gumę (szkło).
Ciągle pod górkę. Osa, przez kask przebija czoło prowadzącego grupy A. Przewodnictwo obejmuje komandor, a Stasiu wyjmuje żądło i jedziemy dalej.
Karpaty białe. O 11.20 przekraczamy ganicę  - wjeżdżamy do Czech. 27 st. C.
Brumov-Bylnice - przerwa na 2. śniadanie. I dalej pod górkę , do Horni Lidec  - na Różaniec. 32 st. C.
Wreszcie z góry, zjeżdżamy w kierunku Vsetina. O 16.45 meldujemy się w internacie Zespołu Szkół Budowlanych. Obiad i potem czas wolny... do rana.
Bilans dnia:
- dystans 66 km
- przewyższenia 625m
- śr. prędkość 20 km/h
- awarie 1 guma,
- 1 granica,
- 3 zaniki nawigacji (1. groźna)
- 1 ukąszenie.
Komandor.
cdj

VII Gnieźnieńska. Dzień 7 (10.08.2019). Ranek we Vsetinie. Temp. 15 st. C. Pobudka o 4.45. O 6.00 śniadanie. Potem wyjazd  z Domu Młodzieży Škola Kostka (miejsce noclegu)na wzgórze Vsetinske pod Zamek. Obok kościół farny. Zamknięte, ale po 15 minutach przybywa pani kościelna. Otwiera kolejne zamki w drzwiach i już po chwili śpiewamy Godzinki.
Ruszamy. Droga, początkowo płaska, po godzinie zaczyna się fałdować. Podjazd, zjazd, podjazd, zjazd. W Nova Hurka - przy pałacu, pod krzyżem z 1857 r. - Różaniec. Jesteśmy już w Kraju Śląsko - Morawskim.  Strażnik Pieczęci łapie gumę. Grupa B przybywa na obiad, gdy grupa A kończy pierwsze danie. Przed nami miasto - Ostrava. Zmiana sposobu nawigacji.
Przyjazd do miejsca kwaterunku w Ostravie -  Centrum Salezjańskie Bosko. Wszystko pozamykane. Gorączkowe poszukiwania wejścia. Po 25 minutach odnajduje się klucz i .... jesteśmy uratowani. Pod koniec dnia - spotkanie integracyjne. Poeta wygłasza swoje limeryki. Objawy zmęczenia niektórych uczestników stają się wyraźniejsze. Syndrom bliskości domu  - wyraźnieje. Wieczorem pada deszcz.
Bilans dnia:
- dystans 94 km
- przewyższenia 486 m
- awarie: 1 guma.
Komandor.
cdj

VII Gnieźnieńska. Dzień 8 (11.08.2019). Niedziela. Ostrava. Poranek słonecznie i ciepło. Msza o 9.30  w salezjańskim kościele św. Józefa. Po Mszy św. - Godzinki, potem pakowanie i w drogę. Przed nami 69,8 km.
Ostrava - katedra, niedziela , wszystkie drzwi zalmknięte. Opuszczamy Ostravę i o godz 12.25 osiągamy granicę Rzeczypostej. W Krzyżanowicach pora na śląski niedzielny  obiad. Ruszamy dalej. Racibórz - Obora: schłodzenie na basenie... ulga!1 km przed Kuźnią - Staś łapie gumę, a w tym czasie grupa B (Beboki)odnajduje trasę (zgubili się)
Kuźnia Raciborska: kościół św. Magdaleny -najpierw błogosławieństwo prymicyjne neoprezbitera ks. Ludwika. Potem Różaniec (ostatni w tym składzie teamu). Wjazd do Rud Raciborskich do zaprzyjaźnionego Klubu - Buk Rudy. Przykry moment: czas rozstania. Team opuszczają: Agata i Ania. Jutro pojedziemy już w 17 osobowej ekipie. Grillujemy. Potem nocleg. Pogodna noc - dobranoc.
Bilans dnia:
- dystans 72 km,
- śr. prędkość 19,2 km/h
- 1 guma
- 2 odejścia z teamu.
Komandor.
cdj

VII Gnieźnieńska. Dzień 9 (12.08.2019). Rudy Raciborskie. Ranek pogodny. 19 st. C. Bezwietrznie. Godz 5.55 - pobudka. Wymarsz do Sanktuarium na Mszę. Po Mszy św. Godzinki przed cudownym obrazem MB Łaskawej. Powrót na kwaterę na śniadanie. Wyjazd z 20. minutowym opóźnieniem. Na podjeździe do Sośnicowickiego rynku - w tym samym miejscu co rok temu - guma Stasia (jego druga w czasie wyprawy). Serwis pracuje, a reszta teamu liże swojskie lody (prawdopodobnie najlepsze w okolicy). Marek zgłasza awarię suportu! Zaczyna się dziać. Po kilkunastu minutach ruszamy. Stare Łabędy - oddech. Opóźnienie spada do 25 min. Ciepło, przyjemny wietrzyk.
Wieszowa. W kościele Różaniec. Ostatni postój przed Radzionkowem.
Radzionków. 14.30 wita nad ks. Piotr. Koronka z rodzinami, które czekały na nas. Pożegnanie kolejnych członków teamu: Stasia, Danki i Jerzego. No i do domu...
Bilans dnia:
- dystans: 51km
- śr. prędkość: 17,8km/h
- 1 guma,
- 1 suport,
- 3 członków teamu zakończyło trasę.

VII Gnieźnieńska. Dzień 10 (13.08.2019). Ranek w Radzionkowie. Msza św. o 7.00  W ekipę witamy Ewę, Irka, Józka, Tomka i Wojtka. Urodziny Agaty, niestety nie może z nami dalej jechać. Dziś etap Radzionków -  Kucoby. 72 km. Pochmurno. 18 st. C. O 12.00 Anioł Pański i w drogę.
Kokotek. Siedziba Niniwa Team. Oni na wyprawie na Bałkanach, a my w ich mateczniku śpiewamy Godzinki i sjesta. Pogoda dobra. 21 st.C. O godz.18.28 docieramy do Kucobów. Tu dziś nocujemy.
Bilans dnia:
-dystans 73km
- śr. prędkość 18.6 km/h
- przewyższenia 280m.

VII Gnieźnieńska. Dzień 11 (14.08.2019). Poranek w Kucobach chłodny. Całą noc padało. Teraz okrapki. 15 st.C. Jedziemy do Borków Wielkich, do św. Franciszka na mszę. W tym sanktuarium śpiewamy Godzinki i wracamy do Kucobów na śniadanie. Pożegnanie z gospodarzem i odjazd. Pogoda wręcz idealna.
Boroszów. Kościół św.Marii Magdaleny. Oczekuje tu na nas ks. prał. Bernard Joszko, miejscowy dziejopis (przybył z Biskupic, jest tam farorzem dopiero 39 lat). Prowadzi z nami Różaniec a potem -  niekończąca się opowieść o tych ziemiach.
Biadacz. Grupa B łapie gumę i w ten sposób prowadzi 4:2.
Łowkowice. Anioł Pański. Gr. A jedzie samotnie dalej.
Byczyna. Postój. II śniadanie. Lody Byczyńskie. W gr. A jest monarchia a w gr. B - ślady demokracji. Znów wszyscy w komplecie.
Przyjeżdżamy do zabytkowego kościoła pw. św. Mikołaja w Chróścinie. Koronka. Potem - na kwaterę do agroturystyki w tej miejscowości. Kiedy jemy obiad - koniki, które tu spacerują, dobrały się do naszych rowerów.
Nastaje pogodny (dosłownie) wieczór. Śpimy w oborze.
Bilans dnia:
- dystans: 64,5 km
- śr. prędkość 19,4 km/h,
- 1. guma,
- 1. pogryziona sakwa,
- 1. pogryziona fana rowerowa.

VII Gnieźnieńska. Dzień 12 (15.08.2019). Poranek w Chróścinie. Rześko (10st.C)i słonecznie. Pogoda zapowiada się dobra. Konie, muły, lama i kozy jeszcze śpią (godz. 6.00), więc jest cicho. Za to w naszej Oborze, powoli zanikają odgłosy tartaku i zaczyna się krzątanina. Dziś etap Chróścin - Kościelna Wieś, 84 km.
Po śniadaniu - w Szopie - ruszamy.
Wieruszów. Przygotowanie bukietu polnych kwiatów - wszak dziś Święto Matki Boskiej Zielnej. Sztiglowanie, bo za chwilę dojedziemy do Sanktuarium św. Wojciecha na mszę.
Cieszęcin. Godz. 10.15. Sankt. Św. Wojciecha. Serdeczne przyjęcie nas przez gospodarza - prob. ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. Potem Msza św. My mamy pierwsze czytanie - czyta - nasz Wojciech! Na zakończenie - święcenie kwiatów i ziół (w tym naszego bukietu nazbieranego w trasie. Po mszy  odmawiamy Litanię do św. Wojciecha i udajemy się do Domu Parafialnego, na krótki relaks.
Jedziemy do Kalisza. Oddech na Różaniec.
Przedmieścia Kalisza. Przerwa na posiłek.
Kościelną Wieś dopadamy o 16.55. Wita nas poprzednia Sołtyska - Anna, obecna Sołtyska - Eliza i gospodarz - ks. Proboszcz, który oprowadza i relacjonuje postęp kolejnych prac archeologiczno - rekonstrukcyjnych kościoła z I pol. XII w!
P. Anna z p. Elizą rozprowadzają nas po gospodarzach - będziemy nocować u mieszkańców Kościelnej Wsi.
Potem pogodny wieczór w ogrodzie p. Sołtyski.
Bilans dnia:
- dystans 83 km,
- śr. prędkość 20km/h
- 0 awarii.
Komandor.
cdj


VII Gnieźnieńska. Dzień 13 (16.08.2019). Kościelna Wieś. Poranek pochmurny, ale ciepły (15 st. C). Po śniadaniu Bogdan zbiera bagaże, a my udajemy się na Godzinki do kościoła Św. Wawrzyńca. W tym czasie Irek-Serwis wymienia dętkę w kole komandora. Nadal jednak grupa B prowadzi 4:3.  Po Godzinkach ruszamy w drogę. Dziś etap Kościelna Wieś - Żerków. 64 km. Wielkopolska.
Głaz św. Jadwigi - kamol, brat Piotra (kamień, opoka). Regulacja przerzutek w kole Marysi.
Gołuchów. Zwiedzanie Muzeum Leśnictwa oraz Zamku - Pałacu Czartoryskich. Uczta dla Gienka..
Tursko. Sanktuarium Matki Boskiej. Szukamy wpisu z ub. roku w księdze pielgrzymów (jest pod datą 13.08.2018).
Aniołek, który po wrzuceniu monety pociąga za dzwonek - nie chce słuchać Gienka (Strażnika Pieczęci). Po odmówieniu Różańca ruszamy dalej - do Pleszewa. Na Rynku, w cieniu ratusza (słońce przygrzewa)i przy plusku fontanny, przerwa na 2. śniadanie.
Żerków, meta dzisiejszego etapu. Mieszkamy w szkole sportowej. Po kolacji udajemy się do 300. letniego kościoła na mszę, po której ks. proboszcz przybliża nam historię tej ziemi.
Teraz spacer po Żerkowie a potem nocleg.
Bilans dnia:
- dysrans 58 km (jechaliśmy na skróty)
- 19,5 km/h
- 3 awarie sprzętu.
Komandor.
cdj


VII Gnieźnieńska. Dzień 14 (17.08.2019). Gniezno. Ostatni dzień VII Gnieźnieńskiej. Poranek ciepły. Godz. 7.30 - w kaplicy OSz-W śpiewamy Godzinki. Potem spacer po Gnieźnie. O godz. 10.15 meldujemy się w bazylice prymasowskiej, gdzie finalizujemy naszą pielgrzymkę przy relikwiach św. Wojciecha. Msza św. dziękczynna w intencji nas, naszych rodzin i parafii. Dziękujemy Bogu za podarowany nam czas.
Po mszy krótki relaks i wracamy na obiad. Ładowanie naszych pojazdów i wyjeżdżamy o godz. 13.17. Wracamy....
O godz. 19.07. przybywamy pod kościół w Radzionkowie. Wita nas ks. Mateusz i rodziny. Błogosławieństwo końcowe, Te Deum, Apel Jasnogórski (w kółku), nasza “litania rowerowa” i .... VII Gnieźnieńska przechodzi do historii. Wielkie podziękowania dla tych, którzy nas wsparli w jakikolwiek sposób - wszak nie była to nasza “prywatna” wyprawa. Było to podziękowanie Panu Bogu i tym, którzy w lipcu 1986 r. przynieśli dla nas relikwie naszego wielkiego patrona - św. Wojciecha.
 I drugorzędne są tu kilometry przebyte (planowaliśmy 949, a wyszło jak zwykle więcej, bo ponad 1020)-  ale klimat i charakter tej wyprawy, wspólnota, łączność modlitewna z parafią, z tymi, którzy w trasie telefonowali i przysyłali smsy z prośbami o modlitwę i życzyli nam dobrze - to dla nich warto było się trochę pomęczyć. Wg moich obserwacji, każdy z uczestników reprezentował wielu takich, którzy powierzyli mu na drogę swoje sprawy. I o to chodzi, aby być w drodze z tymi , którzy pozostali w domu.
Wielkie “BÓG ZAPŁAĆ”. A św. Wojciech, który był z nami i nas musiał wysłuchiwać - teraz niech to wszystko przedstawi Komu trzeba.
Komandor.
End.

 

Urząd Miasta Radzionków

   ul. Męczenników Oświęcimia 42
   41-922 Radzionków
   tel.: 32 388 71 30
   fax: 32 289 07 20
   e-mail: um@radzionkow.pl

Godziny urzędowania

Poniedziałek, Wtorek, Czwartek
7:00 - 15:00

Środa
7:00 - 17:00

Piątek
7:00 - 13:00

 

Informacje o serwisie

Informacja o stosowaniu ciasteczek (cookie)

Deklaracja dostępności

 

ZGŁOŚ AWARIĘ OŚWIETLENIA:

całodobowy numer telefonu tel.: 801-800-103

e-mail: oswietlenie@radzionkow.pl